DZIEŃ 4 – Wlora → Ksamil lub Saranda (150 km)
SH8 – serpentyny, które zmienią Twoje pojęcie o górskiej jeździe
Budzisz się, patrzysz na mapę i widzisz trzy litery: SH8. Dla motocyklisty to magiczne oznaczenie.
Droga wije się przez góry wzdłuż wybrzeża Morza Jońskiego. Serpentyna za serpentyną – nie te szybkie, autostradowe łuki, ale prawdziwe, techniczne zakręty, które wymagają koncentracji i dają czystą frajdę. Asfalt? Lepszy niż na połowie polskich „krajówek”. Ruch? Prawie zerowy.
💡Zatrzymaj się na punkcie widokowym Panorama Llogara
Przejazd przez Himare – malowniczą miejscowość wciśniętą między góry a morze. Kręte zjazdy, podjazdy, widoki, które sprawiają, że zatrzymujesz się na każdym zakręcie i myślisz: „To naprawdę dzieje się naprawdę”. Z lewej strony – błękit morza. Z prawej – zielone góry. A Ty pośrodku, z dźwiękiem silnika odbijającym się echem od skał.
Dlaczego warto się tu zatrzymać na dłużej?
Masz za sobą 3 dni intensywnej dojazdówki – prawie 2 000 km z Polski przez Chorwację, Czarnogórę. Przed Tobą Grecja – góry Vikos, Peloponez, Meteory, serpentyny, które wymagają świeżej głowy i pełnych akumulatorów.
Ten dzień to moment na reset. Kąpiel w turkusowej wodzie. Leżak. Lody. Sen bez budzika. Ciało i umysł muszą się zregenerować – inaczej najpiękniejsze trasy w Grecji przejedziesz na „trybie przetrwania”, a nie na „trybie wow”.
Gdzie nocować?
Masz dwie opcje:
Opcja 1: Ksamil – małe, kameralne miasteczko tuż przed granicą z Grecją. Turkusowa woda, spokój, autentyczna atmosfera. Idealne na relaks.
Opcja 2: Saranda – dużo większy kurort, więcej restauracji, życia, opcji. Przy okazji możesz zajrzeć do Blue Eye – naturalnego źródła o niesamowitym, niebieskim kolorze. To tylko 20 km objazd z drogi – i jedno z tych miejsc, które widziałeś na zdjęciach, ale musisz zobaczyć na żywo.
My nocowaliśmy w Ksamilu – niestety trafiliśmy słabo (zatrucie pokarmowe u połowy grupy po kolacji), więc nie polecamy konkretnego miejsca. Ale sama lokalizacja? Rewelacyjna.
🗺️Link do trasy (dodałem opcjonalnie Blue Eye: https://maps.app.goo.gl/x1CH5M6hW2RnQLm88
💡 Ciekawostka: Ksamil leży naprzeciwko greckiej wyspy Korfu – dosłownie widzisz ją na horyzoncie. Plaże w Ksamilu nazywane są „albańskimi Malediwami” ze względu na kolor wody. Saranda z kolei to jedno z najszybciej rozwijających się turystycznych miast w Albanii – 15 lat temu to była senną mieścina, dziś tętni życiem przez cały rok.
➕ Opcjonalnie:
- Blue Eye (Syri i Kaltër) – naturalne źródło o głębokości ponad 50 metrów (nikt nie dotarł na dno). Woda ma intensywnie niebieski kolor przez minerały. 20 km od Sarandy, wstęp ~2-3 EUR. Koniecznie idź rano – po południu zjeżdżają busy z turystami.
- Butrint – starożytne ruiny grecko-rzymskie wpisane na listę UNESCO, 20 km od Ksamilu. Amfiteatr, świątynia Asklepiosa, forum – jedno z najlepiej zachowanych starożytnych miast na Bałkanach. Wstęp ~10 EUR.